Już w pierwszej klasie liceum zdecydowałem, że będę lekarzem, co spotkało się z natychmiastową aprobatą całej rodziny, gdyż miałem stać się pierwszym medykiem z naszego rodu! W postanowieniu tym wytrwałem przez całą szkołę średnią, a jako, że pochodzę z centralnej Polski, naturalnym wyborem miasta studiów była Warszawa (gdzie po 6 latach uzyskałem dyplom lekarza ze średnią blisko 4,5). W Krakowie zakochałem się mając lat 6, zatem od razu po studiach przeniosłem się tutaj i specjalizację z medycyny rodzinnej robiłem poznając już krakowskie szpitale. Dlaczego medycyna rodzinna? – bardzo cenię sobie samodzielność i niezależność, a dzięki specyfice pracy lekarza rodzinnego mogę realizować swoją wizję opieki nad Pacjentem, w której lekarz i pacjent tworzą relację, zaś od jakości tej relacji w dużej mierze zależy jakość opieki zdrowotnej rozumianej nie tylko jako leczenie, ale także jako pomoc Pacjentowi. Przez wiele lat byłem związany z praktyką lekarza rodzinnego na Bieżanowie, teraz nadszedł czas na stworzenie czegoś własnego.
Od zawsze hołduję zasadzie, że podstawą rozmowy jest umiejętność słuchania, mam nadzieję, że udaje mi się ją wdrażać w życie.
Będąc zodiakalnym Bliźniakiem nie potrafię poprzestać na medycynie, więc czas wolny poświęcam innym aktywnościom. Dużo fotografowałem, niektórymi zdjęciami podzielę się w zakładce „nasze zdjęcia”, teraz na fotografowanie brakuje niestety czasu. Z ukochanych pisarzy zawsze na pierwszym miejscu Mario Vargas Llosa („Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki”), choć należę także do fanklubu Murakamiego, kiedyś oczywiście zaczytywałem się Karolem May i Alfredem Szklarskim. Pavarotti, Dry The River i Open’er Festival to moje muzyczne credo – czyli prawdziwy misz-masz, a kino po prostu kocham. Prawie codziennie rano pompki, przysiady, brzuszki – nic przyjemnego, ale początek dnia dzięki temu – świetny! Kiedyś zrealizuję swój kolejny pomysł – do pracy tylko rowerem!
data wpisu 2013.01.04