31-letnia mieszkanka Monako została przywieziona do szpitala po nagłej utracie przytomności, która nie miała wyraźnej przyczyny. Okazało się, że winien był niski poziom potasu spowodowany tym, że kobieta od 15. roku życia przestała pić wodę i w całości zastąpiła ją colą.

Prawdopodobnie najdziwniejszy przypadek w swojej karierze przytrafił się lekarzom ze Szpitala im. Ksieżnej Grace, gdy przywieziono 31-letnią mieszkankę księstwa Monako po nagłej utracie przytomności, która nie miała wyraźnej przyczyny. Wykluczono problemy z trawieniem, schorzenia metaboliczne i hormonalne. Zagadka została rozwiązana, gdy przyszły wyniki badania krwi i EKG, a w nich niski poziom potasu (2,4 mmol/l – norma 3,5-5,1 mmol/l) oraz wydłużony odcinek QT w EKG (u kobiet zazwyczaj do 450 ms, w tym przypadku ok. 610 ms).

Wszystko zaczęło się powoli zazębiać. Wydłużony odcinek QT wiąże się z zaburzeniami rytmu i może prowadzić do nagłych utrat przytomności, potas odgrywa zaś kluczową rolę w przewodzeniu impulsów w mięśniu sercowym. Pozostało jednak podstawowe pytanie o przyczynę niedoboru potasu. I tu lekarzy czekała niespodzianka. Nie od razu i dość niechętnie kobieta przyznała się, że od 15. roku życia praktycznie przestała pić zwykłą wodę – w całości zastąpiła ją colą.

Jak można się domyślić, chorej natychmiast nakazano całkowite odstawienie coli. Poskutkowało. W ciągu tygodnia poziom potasu w jej krwi wzrósł do 4,1 mmol/l, a odstęp QT uległ skróceniu do 430 milisekund.

Powyższą historię dr Zarqane i prof. Saoudi przedstawili na zakończonym ostatnio w Atenach zjeździe zorganizowanym przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne. Lekarze z Monako mówili na nim, że w literaturze medycznej znaleźli jeszcze sześć innych przypadków, w których nadmiar spożywanej coli przyczynił się do poważnych problemów ze zdrowiem, m.in. uszkodzenia mięśni szkieletowych czy groźnych zaburzeń rytmu serca (najsłynniejszy to przypadek śmierci 30-letniej Natashy Harris w wyniku nagłego zatrzymania krążenia, po którym nowozelandzki koroner wydał oficjalne oświadczenie stwierdzające, że „picie dużych ilości coca-coli było znaczącym czynnikiem, który przyczynił się do zgonu” – jak się okazało Pani Harris wypijała jej dziennie ok. 10 litrów).

Zdaniem naukowców możliwe są dwa wyjaśnienia (niewykluczające się nawzajem) tego, w jaki sposób picie coli obniża poziom potasu we krwi. Po pierwsze, tłumaczyli Zarqane i Saoudi, duża zawartość cukru w coli hamuje wchłanianie wody w jelitach i prowokuje częste biegunki. A z utratą wody wiąże się również utrata potasu. Druga teoria wskazuje na to, że kofeina zawarta w coli wpływa na pracę nerek nasilając utratę potasu..

– Lekarze powinni być świadomi tego, że istnieje związek pomiędzy piciem coli a zmniejszonym stężeniem potasu w organizmie. W sytuacji, gdy u pacjenta ma miejsce wydłużenie odcinka QT, powinni dokładnie wypytać się o napoje, jakie on czy ona najczęściej spożywa – mówił podczas kongresu dr Zarqane. – Nasz przypadek powinien stać się również przesłanką dla polityków i rządów poszczególnych państw, które powinny dbać o to, by zwykła butelkowana woda była wyraźnie tańsza od napojów z dużą zawartością cukru. Niestety, nie zawsze się dziś tak dzieje – apelował prof. Saoudi.

źródło: http://wyborcza.pl/1,75248,14174700,Zaburzenia_pracy_serca_i_omdlenia_po_wypiciu_coli_.html

2013.07.12