„Odkąd dziecko poszło do przedszkola co chwilę choruje! Czy można dać coś na wzmocnienie? To przecież nie jest normalne!” W okresie jesienno-zimowym w gabinecie lekarza rodzinnego często słyszymy takie słowa od zaniepokojonych kolejną infekcją swojego dziecka rodziców. Czy rzeczywiście jest powód do niepokoju? Czy to normalne, że dziecko choruje przynajmniej raz w miesiącu?
Owszem, bywa to zupełnie normalne. Z danych statystycznych wynika, że przedszkolaki przechodzą infekcje wirusowe (a z nimi najczęściej mamy do czynienia) przeciętnie 9 razy w roku, a pierwszaki aż 12 razy – czyli średnio co miesiąc, z tym że większość zachorowań przypada na okres od września do kwietnia. Starsze dzieci łapią przeziębienia nieco rzadziej, bowiem wraz z wiekiem (i kolejnymi infekcjami) dojrzewa układ odpornościowy. Zanim to jednak nastąpi u wielu maluchów każde drobna infekcja rozwija się w pełnoobjawowy obraz choroby z gorączką, katarem, bólem gardła i męczącym kaszlem.
Co wtedy zrobić? Czy koniecznie od razu należy dać antybiotyk? Ewentualnie jakieś inne dodatkowe leki? Otóż najlepiej – powstrzymać się od leczenia. Przynajmniej w początkowym okresie infekcji. Jak pokazują badania współczesna medycyna nie potrafi skrócić czasu trwania infekcji wirusowej, jedynie łagodzi jej objawy. Czyli jak w znanym powiedzeniu, że katar leczony trwa 7 dni, a nie leczony tydzień. Dziecku należy zapewnić przede wszystkim spokój i komfortowe warunki do chorowania – świeże, chłodne i wilgotne powietrze (wietrzenie!), lekkostrawne jedzenie, lek przeciwgorączkowy (paracetamol lub ibuprofen, do 15 roku życia nie wolno podawać aspiryny!) i bardzo dużo napojów. Jeśli utrzymuje się wysoka gorączka (powyżej 38,5) trzeci dzień, kaszel nasila się i dziecko jest w coraz gorszej formie wtedy oczywiście należy udać się do lekarza, aby ten ocenił, czy nie zachodzi jednak potrzeba intensyfikacji leczenia. Oraz w każdej innej sytuacji, w której mama dziecka czuje, że „coś jest nie tak” – nigdy nie wolno nie doceniać matczynej intuicji.
Antybiotyk? Tak, ale na zlecenie lekarza. W infekcjach wirusowych antybiotykoterapia nie tylko nie przynosi żadnych korzyści, ale wręcz przeciwnie – obciąża układ metaboliczny (wątroba) i niszczy prawidłową florę bakteryjną. A im słabsza flora bakteryjna w jelitach, tym gorsza odpowiedź układu odpornościowego na wirusy grypy i przeziębienia.
Czy można coś zrobić, aby dziecko chorowało rzadziej? Zdrowy tryb życia polegający na diecie z dużą ilością warzyw i owoców, dużo płynów (woda!), codzienna aktywność fizyczna najlepiej na świeżym powietrzu (odpowiedni ubiór), a także miód i cytryna oraz tran z rekina to sposoby na to, aby okres jesienno-zimowy przetrwać chorując jak najmniej.
Na koniec powtórzmy zatem – każde dziecko ma prawo często chorować. Dopóki charakter infekcji jest łagodny, pomiędzy nimi dziecko jest zdrowe i rozwija się prawidłowo, to nawet kilkukrotne infekcje w okresie od września do kwietnia nie są powodem do niepokoju.
2014.10.30